Tarcza antykryzysowa, czyli jak zakpić z polskich przedsiębiorców

Data: 07.04.2020 16:25
Kategoria: Artykuły
Autor: Mateusz Tomczyk
Tarcza antykryzysowa, czyli jak zakpić z polskich przedsiębiorców

Tarcza antykryzysowa przygotowana przez rządzących to jedna wielka kpina. Jest dziurawa w wielu miejscach i jeśli dzięki niej przedsiębiorcy mają przetrwać kryzys, to liczmy się z tym, że na polu bitwy zostaną tylko najsilniejsi.

Rzućmy okiem na kilka "smaczków" z ustawy:

1. Z tarczy antykryzysowej nie mogą skorzystać firmy, które nie spłacają swoich należności od co najmniej 3 miesięcy, bądź mogą zachodzić u nich przesłanki do ogłoszenia upadłości. Czyli... z pomocy nie skorzystają Ci, którzy najbardziej jej potrzebują!

2. Dopłaty do wynagrodzeń pracowników. Przedsiębiorca MUSI utrzymać w zatrudnieniu pracowników objętych dofinansowaniem przez okres dofinansowania + taki sam okres po jego zakończeniu. Jeśli tego nie zrobi, musi zwrócić dofinansowanie.

Pamiętajcie, że w jednoosobowych działalnościach odpowiadacie za długi swoim majątkiem. Zatem, jeśli zwolnicie pracownika przez wyżej wymienionym terminem, oddacie środki z własnych pieniędzy.

3. Zwolnienie z ZUS przez 3 miesiące. W innych krajach (m. in. UK, Estonia, Singapur) nie płaci się ZUS-u za spółkę. Nigdy. To powinien być standard, a nie tymczasowa pomoc od państwa.

W Wielkiej Brytanii ze względu na koronawirusa można korzystać z dopłat do wszystkich wynagrodzeń pracowników, którzy odczuwają skutki kryzysu. Rząd opłaci 80% wynagrodzenia dla pracownika, do 2500 GBP miesięcznie, przez najbliższe 3 miesiące. Oddalono też konieczność zapłaty podatku VAT przez firmy o jeden kwartał.

W Estonii z kolei od 2000 roku podatek dochodowy wynosi 0% aż do momentu wypłaty dywidendy. Tak, CIT jest w ten sposób rozliczany od 20 lat. Jak widać, jest to możliwe.

Okazuje się, że wpłacamy do kasy państwa kilka razy więcej niż w innych krajach. Co mamy w zamian? Tekturową tarczę i spór o termin wyborów prezydenckich.

Może to już czas, by przenieść swój biznes do innego kraju, gdzie jeśli nie generujesz dochodu, to nie zapłacisz żadnych danin? Takiego, w którym jeśli osiągnę sukces, to podatki będą niskie (bądź zerowe), a przedsiębiorca jest traktowany z szacunkiem?

Odpowiedź pozostawiam Wam.

Umów konsultacje